Tak, jestem pielęgniarką i Ty pacjencie musisz być mi za to wdzięczny.


Praca pielęgniarki jest pełna stresu, wysokich wymagań i ciągłych oczekiwań. Nie sposób codziennie chodzić uśmiechniętym i życzliwych dla wszystkich dookoła. Przecież każdy z nas ma gorsze dni. Nie dobijaj mnie pacjencie!

Każdemu się wydaje, ze pielęgniarka to przecież taki super zawód. No przecież pracuje w ciepłym miejscu, chodzi elegancko ubrana, popija kawę między zleceniami. Tak, tylko nie każdy wie, ile nerwów kosztuje nas ten zawód. Nie każdy wie, co my przeżywamy w środku. Ciągła bieganina między zleceniami, wymaganiami pielęgniarki nadzorującej, papierkową dokumentacją, która i tak trzeba jeszcze raz przepisać na komputer, a pacjentem. Pacjentem życzliwym, który szanuje mnie, a pacjentem, który opryskliwe domaga się pomocy, wręcz idzie na skargę do pielęgniarki oddziałowej, gdy poproszę, by poczekał 5 minut, bo kończę rozrabiać lek innemu pacjentowi.

Jestem do Twoich usług. Służę pomocą. Przyjdź do mnie, poproś. Daj chwilkę na wykonanie zlecenia przy innym pacjencie, daj chwilkę na zjedzenie obiadu. Nie umrzesz, jeśli za 5 minut odepnę Ci kroplówkę, czy zmienię pościel, którą zabrudziłeś.

Tak jestem pielęgniarką i Ty pacjencie musisz mi być za to wdzięczny!

-Ty, pielęgniarko, dostajesz za to pieniądze, masz być miła dla mnie. To jest Twój obowiązek i praca. Musisz zmienić mi pampersa pełnego kału, zmoczoną pościel moczem, a nawet krwią. Musisz dać mi tabletkę, zastrzyk i zrobić EKG, bo lekarz zlecił. Karm mnie, przewijaj, odnoś się z życzliwością. Ja mam być Ci wdzięczny, chyba sobie żartujesz!?- pewnie zasypie mnie fala hejtu, złości i zażenowania.  

Jest granica między pracą, a ludzkim traktowaniem. Tak, jak Ty odnosisz się do mnie, ja odpłacę się tym samym. Jestem tylko człowiekiem, czuję tak samo, jak Ty pacjencie. Mam swoje problemy, bóle i zmartwienia. Nie jestem ze stali. 

Chcesz żebym opiekowała się Tobą i traktowała to tylko, jako pracę. Okej, będę maszyną do wykonywania każdego obowiązku. Bez czucia, cienia skruchy, żalu i radości. Będę traktować Cię mechanicznie. Tego chcesz? Może jednak wolisz jak moje zachowanie jest adekwatne do stylu bycia rozumnego człowieka. Pasja tak nazywa się to, co robię. Pomagam Ci pacjencie, bo Ty jesteś dla mnie najważniejszy!

Nie oczekuje zamian za pomoc i moją pracę czekoladek, kawy, innych prezentów. Na prawdę to jest zbędne. Po co tracić na to pieniądze. 

Wiesz, co najbardziej pragnę?
Wdzięczności, słowa dziękuję i uściśnięcia dłoni. To mi daje wielką radość. Umacnia moje przekonanie, że to, co robię jest dobre. Motywuje mnie to do pracy, uskrzydla. Daje mi niewyobrażalne szczęścia na mojej twarzy cały dzień gości uśmiech, bo ja Ci pomogłam, bo wyzdrowiałeś, bo szanujesz moja pasje.



Kocham swój zawód, choć czasem jest bardzo ciężko. Nie wyobrażam sobie być, kim innym. Bądź dla mnie miły, bo to dużo dla mnie znaczy. Ja odwdzięczę Ci się tym samym!


3 komentarze:

  1. Praca z ludźmi jest ciężka,wieczne nie zadowalanie po mimo,że Ty jesteś miła,starasz się.
    Pielęgniarka to zawód,który wymaga znoszenia słów kierowanych bezpośrednio,jednak aby umieć to przemilczeć trzeba mieć powołanie i cierpliwość. Jeśli zawód jest wykonywany z pasją to nic nie stanie na drodze aby to zniszczyć,nawet bezczelny człowiek :) Ja niestety nie czuje się w takim zawodzie, boję się zastrzyków hehehe a samo zmienienie pampersa u starszej osoby wywołuje u mnie dreszcze,co tu dużo mówić nie nadaje się :D .
    Życzę powodzenia w zawodzie i samych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka razy leżała w szpitalu, dziękuję z całego serca za opiekę , większość Pań pielęgniarek była miła. Sa też wyjątki :D na szczęście to tylko kilka sztuk hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. You have a beautiful blog ♥
    I follow you, visit my blog if you want ♥

    janalukic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń